Mamy do wyboru wiele dobrych rad: jak zadbać o ciało i zdrowie?
Mamy niemal nieograniczony dostęp do wiedzy. Możemy wybierać w rozwiązaniach, które będą służyć naszemu zdrowiu: lepiej jeść, więcej się ruszać, ćwiczyć, medytować, unikać stresu, robić 10 000 kroków każdego dnia.
A jednak niezwykle trudno nam osiągać rezultaty. Rezygnujemy, bo zwyczajnie jesteśmy:
- zbyt zmęczeni
- brakuje nam kasy
- brakuje nam wiedzy i pewności siebie.
Życie nie odpuszcza, nie robi wolnej przestrzeni, bo podjęliśmy decyzję, że zadbamy o kondycję ciała i ducha. Nadal pracujemy, realizujemy zobowiązania wobec rodziny, partnera, dzieci, co wymaga od nas i czasu, i energii. Szukamy rozwiązania dla siebie coraz bardziej niespokojni o swoje zdrowie.
Media społecznościowe podpowiadają nam, tak wiele rozwiązań, że trudno nam się w tym połapać. Godzinami przeglądamy Insta i Fb.
Każda branża ma swoje mity i cuda. W dietetyce jest jednak
najzabawniej (to sarkazm). Mity pojawiają się jak grzyby po deszczu, a ich autorzy, to często znani i lubiani, a czasem nawet z tytułami.
Dołączamy do pokolenia wellness, które „stawia na zdrowie”, bo używa soli himalajskiej, smaży na oleju kokosowym, pije herbatę ze słodzikiem, nie jada kolacji, glutenu, laktozy, pieczywa, makaronu i wielu innych.
Nie ma to jak efekt czystych jelit i turnus z nasiadówkami dla zdrowotności. Można sobie jeszcze zapodać kroplówkę odchudzającą. I pamiętaj - ćwicz.
Ziemniaki są be, bo tuczą. A najwięcej witaminy C maja owoce cytrusowe. Miód jest mniej tuczący niż cukier, a coca cola zero nie zawiera cukru. Biały ser jest najlepszym źródłem wapnia. Owoce są tak zdrowe, że można jeść je bez ograniczeń. Jedzenie samych warzyw i owoców pobudza metabolizm. Wysoki cholesterol jest gorszy od braku ruchu. Ciemne pieczywo jest zawsze lepsze od jasnego. I pamiętaj - 10 000 kroków i rower.
Suplementy odchudzają. Do szybkich rozwiązań warto dołożyć papryczkę chili i ocet jabłkowy i efekt gwarantowany. Z wszystkich diet najlepsza jest jednak dieta kopenhaska, tylko już nigdy nie spojrzysz na jajka i szpinak. Albo nie, może dieta Dukana? Co tam zdrowe nerki i wątroba! Liczy się cel. Można jeszcze bardziej podkręcić cuda i postawić na: dietę słoiczkową, kapuścianą, surową. I nie musisz robić sobie badań krwi.
I tak z dnia na dzień jesteśmy coraz bardziej zmęczeni dbaniem o siebie.
Chaos.