Zośka regularnie ćwiczy, nie je słodyczy, unika glutenu .
Laktozy wystrzega się jak ognia!
Ona dokładnie wie ( w końcu czyta publikacje dr google), czym jest syrop glukozowo - fruktozowy, dlaczego glutaminian sodu zabija, a nowalijki nie są zdrowe.
Wie też, że ważna jest dyscyplina, osiąganie celów. Wie, że inni patrzą. Oceniają.
Jeszcze nie dotarło do niej, że najgorsze oceny wystawia sobie ONA SAMA!
Jej organizm, już od jakiegoś czasu 'wysyła' ostrzegawcze sygnały, których Zośka jeszcze nie łączy w jeden komunikat.
Zośka od jakiegoś czasu, mimo pełnej kontroli, ledwo ciągnie nosem po ziemi...
Śpi już teraz dziewięć godzin (i to źle) Wstaje zmęczona, jakby wcale nie zmrużyła oka. A kiedyś spała jak kamień i po 6-7 godzinach czuła się jak nowo narodzona!
Zjada śniadanie, obiad i kolacje. W poniedziałki chodzi na zumbę, w środy na basen. Zauważa , że szybciej się męczy i bolą ją mięśnie. Uznaje jednak, że to efekt ćwiczeń, albo zwyczajnie..." latka lecą".
Weekend w domu ( z książką na kanapie) wywołuje poczucie winy. Więc planuje zawsze aktywną sobotę i niedzielę. Choć domownicy wyraźnie dają znaki, że woleliby tu, po cichutku, spokojnie w domku... pograć w planszówkę, obejrzeć serial.
Zośka jednak pilnuje, by było zdrowo i aktywnie. Zawsze!
Niestety musi umówić się do dentysty. Ma kłopoty z zębami.
Jest zła, bo nie mieści się w swoje ulubione jeansy. A tyle się rusza! Anka nie rusza się wcale i jest chuda. Jakie to niesprawiedliwe.
Nadciśnienie też Zośka pewnie ma w spadku po mamie!
Co się dzieje z Zośką?
Zośka zapomniała! Zapomniała, ze czasem trzeba się zatrzymać. Polenić.
Że raz w roku trzeba wykonać badania.
Zośka jesteś super! Możesz żyć STO LAT!
Może brakuje Ci witaminy D? https://youtu.be/2XdXJHKKr_Q
Zrób badania i poczuj się lepiej:)
Powodzenia!