Zabić pszczoły - byle szybko, byle więcej, byle tanio

Tak bardzo cieszy mnie każdy powrót do natury.
Każdy gest szacunku względem matki ziemi to bez wątpienia droga do  zdrowia i pełni sił witalnych.
Każdy dokonany gwałt na naturze, to gwałt na nas ludziach.

Co determinuje chore decyzje o użyciu niedozwolonych w UE pestycydów w produkcji rzepaku w Polsce?
Byle szybko, byle więcej, byle wygodniej.
Wolałabym, by zbiory rzepaku w tym roku były nieco mniejsze w zamian za ocalenie pszczół!   Bo pszczóły zabijemy i nie powrócą, a rzepak w kolejnym roku, może obrodzić rekordowo obficie. Ale muszą być pszczoły!
W roku 2017 by zadbać o plony rzepaku potrzebnych było 4 mln. rodzin pszczelich. A było ich już wtedy jedynie 1 mln. 
Więc w tym roku ZABIJAMY KOLEJNE? To ma być strategia?
Irytuje mnie krótkowzroczność, wygoda, brak planu B. Chociażby planu na odrodzenie pszczelich rodzin. Brakuje mi dyskusji i informacji. Mam dość decyzji, w których argumenty ma szansę przedstawić tylko jedna strona - ta silniejsza.

Idąc drogą byle szybko, byle więcej, byle tanio za kilka lat sami będziemy wskakiwać na drzewa i je ręcznie zapylać! 

Większość z nas już wie i  doświadcza niestety jak zaburzona równowaga środowiska, nadużywanie przez przemysł spożywczy i rolniczy środków chemicznych w tym pestycydów, używanie konserwantów, środków barwiących, słodzących i  wielu innych niszczy nasze zdrowie.
A to alergia, a to chora wątroba, obniżona odporność, choroba jelit, tarczycy, problem z utrzymaniem właściwej masy ciała, cukrzyca, nadciśnienie...
Szukamy nerwowo zdrowego jedzenia (warzyw, owoców, mięsa). W naszych małych gospodarstwach staramy się świadomie wybierać mniejsze zło.

I nie ustawajmy w tych działaniach. Edukujmy się. Czytajmy etykiety. 
Nikt tak o nas nie zadba jak my sami.




13881929_13881953jpg